Komunikat strony

szklanka z kranówką wypełniona owocami
16.10.2024

Wyjątkowa warszawianka obchodzi 60-lecie pracy dla stolicy

Ma blisko 50 metrów wzrostu, 44 metry w talii, a na imię Kaśka – Gruba Kaśka. I choć te gabaryty dyskwalifikują ją w konkursach piękności, dla warszawiaków wiślana panorama z pewnością nie byłaby tak samo piękna bez tej wiekowej, puszystej damy. Trudno też wyobrazić sobie, jak bez tytanicznej pracy największej studni infiltracyjnej w Europie poradziłyby sobie Wodociągi Warszawskie. Jedno jest pewne: Gruba Kaśka jest niezastąpiona.

Pomysł wybudowania niezwykłego ujęcia wody narodził się w głowach inżynierów: Włodzimierza Skoraszewskiego i Stanisława Wojnarowicza. Nim jednak Gruba Kaśka zaczęła pobierać wodę, aż 12 lat toczyła się budowa obiektu. I wreszcie 22 września 1964 r. Kaśka została uruchomiona!

Zielona dama w samym środku koryta rzeki

Istota działania nieszablonowej konstrukcji polegała na posadowieniu studni w nurcie Wisły, co było nietypowe, bo dotychczas tego rodzaju studnie lokowano na lądzie. System wdrożony w przypadku Grubej Kaśki wykorzystuje to, że na nieuregulowanej rzece występuje zjawisko stałego przesuwania się rumowiska dennego, co zapewnia ujęciu stałą, naturalną wymianę złoża, przez którą przenika wiślana woda. To z kolei przekłada się na jakość pobieranej w procesie infiltracji wody za pomocą ułożonych pod wiślanym dnem drenów – perforowanych rur stalowych rozchodzących się promieniście od studni.

Tam, gdzie Gruba Kaśka, tam i Chudy Wojtek – a nawet dwa!

By warszawskie zasadnicze ujęcie wody mogło pracować dla warszawiaków bez zakłóceń, niezbędna jest praca spulchniaczy hydraulicznych, czyli Chudych Wojtków. We flocie Wodociągów Warszawskich znajdują się dwie takie jednostki pływające. Są one kluczowe w pracy stołecznych marynarzy, którzy szczególnie w okresie suszy niemal 24 godziny na dobę pracują przy oczyszczaniu wiślanego dna oraz utrzymaniu jego właściwego poziomu dla zapewnienia wydajności ujęcia zasadniczego oraz 6 ujęć pomocniczych. To pozwala na czerpanie ok. 60 tysięcy metrów sześciennych dziennie wody dla Warszawy.

Skorupiaki na straży bezpieczeństwa wody

Gruba Kaśka jest obiektem zautomatyzowanym. Na co dzień nie pracują tam ludzie. Za to wewnątrz Grubej Kaśki, w specjalnym akwarium, niestrudzenie swoją służbę pełni osiem małży – skójek zaostrzonych. Ich „etat” trwa 3 miesiące, po czym wracają do swojego naturalnego środowiska życia, jakim jest jezioro. Zastępuje je za to kolejna ósemka gotowych do pracy małży – i tak w kółko. System jest prosty – w momencie pojawienia się zagrożenia małże zamykają swoje muszle. W tym czasie z czujników umieszczonych na ich ciałach płynie sygnał alarmujący o niebezpieczeństwie. To właśnie dzięki ich wrażliwości na wszelkie zanieczyszczenia te bioindykatory są doskonałym uzupełnieniem pracy człowieka.

Świętujmy razem!

60. urodziny Grubej Kaśki są świetną okazją do przypomnienia warszawiakom, jak ważną rolę w ich codziennym życiu odgrywa nasza szacowna jubilatka. By podkreślić, jak bardzo niezastąpiona jest dla stolicy Gruba Kaśka, z okazji 60. urodzin tej nieprzeciętnej obywatelki miasta Wodociągi Warszawskie mają dla mieszkańców słodką niespodziankę. 23 września będziemy z nią czekać na Was od rana na warszawskiej „Patelni”.

A jeśli chcecie poznać więcej szczegółów na temat historii Grubej Kaśki, zapraszamy na nasz profil na Facebooku – publikujemy tam ciekawostki na temat naszej Kasi.

 

 

Ta strona używa ciasteczek. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień w przeglądarce.
Udostępnij link do strony:
Przez email
Przez facebook'a